Wprowadzone przez

Karta-stół! Dinozaur-plansza!

Rzadko grywam z ludźmi wyznającymi zasadę karta-stół. Nie w nowoczesne planszówki. Mam jednak takiego jednego kolegę – Karola, który używa tej zasady bezlitośnie i za każdym razem. Dawno temu, gdy graliśmy sobie w świeżo odpakowane Evo, zastanawiałem się gdzie by tu urodzić nowego Tyranozaura i po mych słowach „Chociaż nie, stawiam go jednak na tym […]

Muzyka jest dobra na wszystko!

Grywacie w RPGi? To te śmieszne gry, w których nie ma planszy, ale jest Mistrz Gry (GM), który staje na głowie, by pozostali uczestnicy się dobrze bawili. Zaangażowanie GMa zaczyna się od wymyślania fajnych, ciekawych przygód, zawierających zaskakujące zwroty akcji, trudne decyzje i podniosłe momenty. Z czasem jednak GM gimnastykuje się coraz bardziej i chwyta […]

Ooo, ja chcę jeszcze raz! – Pandemia

Nowości. Masa nowości. Masa tytułów. Mnóstwo pudełek, gier. Dobrych gier. Cały regał dobrych gier. Kiedyś były trzy gry, w które grało się w kółko. Teraz są ich dziesiątki. Na żadną nie ma czasu poświęcać specjalnie dużo uwagi. W Cyklady nie grałem półtora roku, w Resistance rok. Robinsona, czy Basilicę ostatnio ściągałem z półki w lutym. […]

Biedny Mr. X… Biedny Moloch

Kojarzycie grę Scotland Yard? Wspominałem o niej ostatnio(tutaj). To jedna z tych starych, wyświechtanych gier w poprzedniego stulecia, która obok: „Cluedo”, czy „Zgadnij Kto To?” w jakimś stopniu przetrwała próbę czasu i nie trafiła pod gilotynę rewolucji planszówkowej. Rdzeń mechaniki nie jest złożony, ale opiera się w bardzo dużym stopniu na samych graczach. To od […]

Czekając na Listy z Whitechapel

Jakieś dwa lata temu trafiłem na tytuł „Letters from Whitechapel”. Byłem chyba po partyjce Scotland Yard’u i szukałem czegoś podobnego. Rzeczywiście gra jest nieco podobna – mamy mordercę, który ucieka oraz policjantów, którzy go gonią. Na planszy, reprezentującej najuboższą wtedy dzielnicę Londynu (Whitechapel), jest oczywiście mnóstwo ponumerowanych, połączonych ze sobą skrzyżowań. Jest tu jednak w mechanikę […]

Pora na przygodę! – Mice and Mystics

Każdy kto skusił się na zakup „Mice and Mystics” powie to samo: „Ten bajkowy klimat, te myszki, te figurki i kolorowe plansze. Ta gra mnie tak zauroczyła, że nie dało rady się oprzeć!” To samo mówili też Iwona i Adam, gdy przestrzegali nieroztropnych głupców przed zakupem tej gry. Jako że nauka na błędach innych nie […]

Pora na przygodę! – Descent

Parę lat temu zagrałem u kumpla kilka partyjek Descenta. Było miło, robiliśmy totalny rozpierdziel. Szło wręcz za łatwo, ale mimo to – wrażenia z gry pozostały jak najbardziej pozytywne. Niedawno Wojciech (inny kumpel, z tej samej paczki) postanowił zakupić drugą edycję gry. Już podczas umawiania się trwały zażarte dyskusje: kto zagra jaką klasą, jakie są […]

Czasami bywa tak… że gra boli

Myślę, że każdy to przeżył chociaż raz… no, każdy, kto ma już (mniej lub bardziej) wyrobiony własny gust planszówkowy. Mówię o sytuacji, gdy w połowie gry, w którą gramy pierwszy raz – mamy dość. Przecież ta gra nie ma sensu, jest zwyczajnie głupia, nudna, losowa, ciągnie się… a w ogóle to nie ma w niej […]

Dziedzictwo, czyli prześpij się z Diukiem de Crecy

Najczęściej pierwsze wrażenie przeważa o tym, jak nas widzą – czy to rozmowa o pracę, nowa znajomość, czy też czytany przez Was wstępniak. Chcę tu oczywiście nawiązać do wrażeń po pierwszych partiach nowych gier. W tym temacie zazwyczaj pierwsze wrażenie nas nie myli – widać, czy gra ma jakiś potencjał oraz czy nam stylowo(mechanicznie) odpowiada. […]